Bongo Opole
Bongo Opole Gospodarze
5 : 2
5 2P 1
0 1P 1
Nutricia Opole
Nutricia Opole Goście

Bramki

Bongo Opole
Bongo Opole
40'
Widzów:
Nutricia Opole
Nutricia Opole
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Kary

Bongo Opole
Bongo Opole
Nutricia Opole
Nutricia Opole

Skład wyjściowy

Bongo Opole
Bongo Opole
Nutricia Opole
Nutricia Opole
Brak danych


Skład rezerwowy

Bongo Opole
Bongo Opole
Nutricia Opole
Nutricia Opole
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Bongo Opole
Bongo Opole
Brak zawodników
Nutricia Opole
Nutricia Opole
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Admin

Utworzono:

26.11.2016

Horror z happy endem tak można w skrócie opisać dzisiejsze spotkanie. Nasza drużyna rywalizowała z Nutricia Opole i od pierwszego gwizdka sędziego byliśmy stroną zdecydowanie przeważającą. Piłkarze Nutricii pomylili chyba boiska bo ich gra bardziej przypominała b-klasową kopaninę niż grę w futsal. Niestety momentami Bongiści niepotrzebnie grali podobnie. Przełomowym momentem spotkania była 12min, w której nasz bramkarz Andrzej Barucha słusznie ukarany został czerwoną kartką za faul poza polem karnym. Jego miejsce między słupkami zajął Damian Leonczak i już po 3 minutach musiał również za czerwoną kartkę opuścić boisko, chwilę prędzej kapitulując. Tak więc mieliśmy niespotykaną sytuację, po 15 minutach przegrywaliśmy 0-1, a obaj bramkarze zostali usunięci za przewinienia. Po tych incydentach rolę bramkarza pełnił najbardziej uniwersalny piłkarz naszego zespołu, a może i całej ligi Tobiasz "Orzeł" Czeszek. Pierwsza połowa zakończyła się mocno niesprawiedliwym wynikiem 0-1. W tej części gry piłkarze Bongo zmarnowali ok 10 bardzo dobrych okazji bramkowych. Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od drugiej bramki Nutricii. Po stracie kolejnego gola Bongiści w końcu pokazali na co ich stać. Najpierw dwukrotnie najlepszy strzelec Bartek Jacek dał znać o sobie i mieliśmy remis 2-2. Kolejne minuty to już praktycznie gra na jedną bramkę i kolejne gole zdobyte przez: Wiesnera po asyście Fechnera, Winsze po ładnie wyprowadzonej kontrze, a dzieła zniszczenia dopełnił fantastycznym uderzeniem niemal z zerowego kąta Wojtek Czekan. Mecz zakończony jak najbardziej zasłużonym zwycięstwem, okupionym jednak dwoma czerwonymi kartkami bramkarzy.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości